Niestety Dzień Kobiet nie był szczęśliwym dniem dla Naszych arbitrów, którzy w Krakowie przystąpili do egzaminów przed nadchodzącą rundą wiosenną. Na samym początku zaznaczę, że nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Mimo bardzo trudnego i podchwytliwego testu, którego nie zaliczyło ponad 90 procent wszystkich arbitrów z województwa – nic nas nie tłumaczy. Naszym obowiązkiem, było ten test zdać i napisać poprawnie i nadal uparcie będziemy do tego dążyć.
Żaden z Naszych arbitrów „KO” – nie zaliczył egzaminu teoretycznego. Egzamin jednoznacznie pokazał jak dużo pokory należy mieć w sobie i jak na wszystko trzeba ciężko pracować. Nic nigdy samo nie przyjdzie. Takie chwile też są bardzo potrzebne i zdarzają się najlepszym, ale żeby z nich wyjść trzeba dać od siebie to „coś” i pracować jeszcze więcej i lepiej żeby osiągać cele i ciągle się rozwijać. Jest kilka dni na oczyszczenie głów, na pracę i przystępujemy do egzaminu poprawkowego, gdzie już nie ma miejsca na błąd. Głowy wysoko!
Do egzaminu biegowego (biegi krótkie i długie) podeszło 3 sędziów „KO”, którzy na prawie 30 minut musieli wyrzucić z głowy codzienne problemy i na bieżni stoczyć morderczy bój z samym sobą, z myślami, z czasem i dystansem jaki należy przebiec.
Kamil Januszek – 12 okrążeń
Sławomir Tomczyk – 10 okrażeń
Kamil Mucha – 10 okrażeń
Cała trójka zaliczyła egzamin sprawnościowy. Do biegów nie przystąpił Łukasz Piątek, który ciągle wraca do siebie po ciężkiej kontuzji oraz Piotr Kubiczek, który potrzebuje kilku dni by dojść do siebie po przebytej chorobie. Głęboko wierzymy i jesteśmy pewni, że na poprawce chłopcy zrobią co do nich należy!
Jak raz bywa smutno, tak potem musi być radośniej.
Marcin Mróz nasz rodzynek na szczeblu IV ligi zaliczył pozytywnie egzamin teoretyczny 28/30 oraz egzamin sprawnościowy 12/12. Gratulacje!
GŁOWY WYSOKO!